Już parę lat nie mieliśmy biwaku. Ostatni chyba w Czarnolesie. Tym razem p. Grażyna Reszka i p. Apolonia Domurad (nasze niestrudzone polonistki) zabrały dziatwę i młodzież do Klimk. Trzeba przyznać, że gdyby nie p. Anna Orzech, sołtys gościnnych Klimk, nie byłoby naszej imprezy. Nie wszyscy wychodzą naprzeciw potrzebom młodzieży. Tym bardziej wdzięczni jesteśmy za ciepłe przyjęcie w dniach 22-24.06.2012r. Dziękujemy, Pani Sołtys! Dziękujemy też pp. Śnietkom i pp. Myszkom, u których zaopatrywaliśmy się w wodę pitną oraz Policji z Kadzidła za grzecznościowe patrole przy naszym obozowisku. Posesja dawnej szkoły, obecnie wiejskiej świetlicy, to idealne miejsce na biwak. Budynek po remoncie, do dyspozycji dwie duże sale, piękny rozległy plac pod namioty, wokół którego drzewa i krzewy, miejsce pod ognisko i przygotowane drzewo, ogrodzony teren. A Pani Sołtys mówi, że za parę dni to miejsce będzie jeszcze doposażone.
A nasz biwak? Normalka. Namioty, całodobowe warty, samodzielne przygotowywanie posiłków (zastępami według przydziału), alarm nocny, śpiew przy ognisku, gry i zabawy, rozszyfrowywanie listów pisanych alfabetem Morsea i „nocne Polaków rozmowy” w namiotach. Walczyliśmy zastępami o I miejsce w radzeniu sobie ze wszystkimi wspomnianymi zadaniami. I co się okazało? Na szóstkę wypadła szóstka chłopaków z najmłodszego zastępu – V i VI klasy, czyli: Tomek Dziczek, Paweł Gąska, Hubert Pławski, Adrian Podbielski, Patryk Szydlik i Adam wójcik. Wygrywali we wszystkim. Co tam dla nich wstawanie o drugiej nad ranem na wartę, przyrządzanie śniadania po prawie nieprzespanej nocy. Pestka. Chyba dla przekory nazwali siebie „Imperialistami”, bo byli bardzo skromni. Na drugim miejscu znalazła się trójka dziewcząt z klasy I a, idąca prawie łeb w łeb ze zwycięzcami. To zastęp „Włóczykijów”, czyli: Natalia Jędrzejczyk, Klaudia Pławska i Karolina Wójcik.
A nasze Panie? Były na medal! Na ich cześć trzykrotne: Hip, hip, hurra, hurra, hurra!
Biwakowicze z Zespołu Szkół im. Ks. Jerzego Popiełuszki w Wachu